Piękna, smutna Inga - kot, który ma pecha.

Aktualizacja: Inga przebywa w domu tymczasow
Mruczy, przesiaduje na kolanach, lubi ludzi, niemniej jest to kotka z charakterem

Inga - kiedy przechadza się lekkim, dostojnym krokiem po kociarni - zatrzymuje spojrzenie, przykuwa ludzką uwagę, człowiek uśmiecha się do niej, bo to naprawdę przepiękna kotka. Buro-biała, z jakby rudymi przejaśnieniami, białe, symetrycznie równe skarpetki, biały brzuszek z rudawą obwódką, elegancki krawat, wyraziste pręgi, no i śliczna, charakterstyczna dla niej kreska na nosie. W jej oliwkowych oczy, jakby trochę niepewnych, odbija się przeszłość: schronisko, nowy dom, szczęśliwy dzień, powrót z adopcji, kolejna adopcja, a potem znów klatka, znów schronisko. Słowo 'zwrot' które zabrało jej wszystko. Nie ma szczęścia, dwukrotnie zostawała zwracona. Inga nie chce tu być, jest nieszczęśliwa, wciąż wypatruje człowieka za siatką, wciąż nieustannie czeka i tylko jej nadzieja coraz bardziej gaśnie. Półtorej roku nikt jej nie kocha, nikt nie daje prawdziwej szansy. Naprawdę nadszedł czas, by Inga znalazła dom. Jest kochaną, ale jednocześnie niezależną i trochę charakterną kotką. W schronisku Inga czuje się przytłoczona, jest smutna i przygnębiona, jej krótkie chwile szczęścia to te, w których na skrzyni koło niej siada człowiek i głaszcze w milczeniu, drapie za uszkiem i jest, po prostu jest. Bo Inga to naprawdę fajna, tylko to schronisko sprawie, że Inga wycofuje się, zamyka we własnym świecie, zaczyna unikać ludzi. Ingusia ma silną osobowość, wymga cierpliwego opiekuna, którego nie zrażą jej humorki, przeciwnie - pozowli jej być sobą i pokocha taką jaką jest. Pomóż Indze, spraw by znów się uśmiechnęła, pokochaj ją i zabierz do domu, tym razem absolutnie na zawsze. Inga jest wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona, zdrowa, kilkuletnia (4-5lat) i czeka, wciąż czeka. Nie chce zostać w schronisku na zawsze.