Porzućmy go jak najszybciej i jedźmy na weekend, zanim dotrze do nas że to bez sensu...

I tak Julian trafił do schroniska - znaleziony w szeklach. Ktoś go zgubił? Kiedy gubi się coś na czym nam bardzo zależy to się tego szuka. Juliana nikt nie szukał, bardzo długo nie szukał...
Julian nie zna schroniska, nie zna klatki, zna tylko dom. Trafił do więzienia ale nie może sobie przypomnieć co przeskrobał, przecież jest taki grzeczny. Przytula się, mruczy, nie drapie, nie sika poza kuwetą. Może jego jedyną winą było to że się znudził. Wyszedł z domu na spacer, nie wiedział że już nie wróci.
Julian to cudowny, przytulasty kot. Bardzo czysty i grzeczny. I baaardzo kocha Człowieki. Niestety zupełnie sobie nie radzi w schroniskowej rzeczywistości. Odkąd trafił do schroniska jest "kocim naleśnikiem" wciśniętym w róg klatki. Odmawia jedzenia, nie przemieszcza się, nie chce żyć. Jak większość domowych kotów w schronisku Julian umiera na samotność. Wiemy jak to się skończy, tak jak w przypadku wielu innych, które na czas nie znalazły domu. Julian ma niewiele czasu i tylko dom i człowiek który pokocha go na zawsze może uleczyć jego pokaleczoną duszę. Julian - bezproblemowy kot, który nagle stał się problemem. Daj mu dom i uratuj mu życie.
Numer ewidencyjny kota to 279/12, numer chipu 967000009373220.
Kontakt w sprawie adopcji:
e-mail: gabi.cezar@wp.pl
tel.: 503-656-099