Marysia należy do szóstki rodzeństwa kociąt z Krzeszowic, które kocia mama - w rządku, niczym małe gąski - przyprowadziła pod okna osoby zaprzyjaźnionej z naszą fundacją.

Ta śliczna buraska z cętkowanym futerkiem i jasnym brzuszkiem jest właścicielką pary bystrych, jasno-zielonych oczu. Jako pierwsza zaczęła mruczeć po schwytaniu, gdy bierze się ją na ręce często od razu zamienia się w traktorek, zdarza się jej mruczeć... bezdotykowo :-).

Wzięta na ręce ma zwyczaj wtulać się w człowieka albo „wdrapywać” się po nim w stronę twarzy po to, żeby dać swojemu “ludziowi” buziak noskiem o nos. Jeśli trzymająca ją osoba nosi okulary, Marysia będzie próbowała je “wytrzeć” łapkami, a potem zdjąć. Zauważona została też tendencja koteczki do wchodzenia na ramiona znanych jej osób i zamieniania się w futrzany kołnierzyk.

Jest siostrą bliźniaczką Gniewka i czasami ciężko ich rozróżnić - kociaki cudownie ze sobą brykają i nigdy nie wiadomo, które to tak naprawdę tak popisowo upolowało pluszową myszkę lub piłkę.

Popisowy numer Marysi to zabawa w łapanie własnego ogona, często udana, płynnie przechodząca w gonitwę z rodzeństwem. Marysia jest kotem niezwykle żywym i ciekawym otoczenia, zdecydowanie najszybciej pokonującym opór przed zetknięciem z nowymi ludźmi. Jest drobna i delikatna, ale pełna wigoru.