Pyza jest chudziutkim i baaaaardzo długim kotkiem - jakby “na przekór” swojemu imieniu.

To taki kotek, co to ma kocie serce najprostsze na świecie - nie ma głowy do numerów, strzelania kocich fochów... Nie ma na to czasu! Musi do każdego kota przyjść i się przywitać, jednego polizać po uszku, z drugim zagrać w łapki. Wszystkie koty kocha, nie zawsze biorąc pod uwagę niekoniecznie tak przyjazne uczucia innych zwierzaków. Koniec końców nawet jednak najmniej serdeczne koty potrafi przekonać do siebie. Wobec ludzi jest szalenie sympatyczna i równie nierozsądna w swoich uczuciach, bezszelestnie lokuje się na kolanach i asystuje w lekturze albo przy pracy na komputerze. Podejrzewamy ją też o posiadanie specjalnego kociego modułu do nadstawiania główki do buziaków :-).

Uwielbia też zabawy z wędką, goni za myszkami z pluszu - i bardzo chciałaby już dogonić do swojego Człowieka. W kocięctwie chorowała, została jej po tym bardzo drobna budowa.

Jest zaszczepiona i odrobaczona, je suchą karmę (jest alergikiem i wymaga karmy bez zawartości zboża oraz okazjonalnego podawania leków) i korzysta bezbłędnie z kuwety.

Zaprzyjaźni się chętnie z innym kotem, w swoim domu tymczasowym ma bardzo dobre kontakty z kotką Ollą, także szukającą domu.