Myszka urodziła się w Gdańsku nie więcej jak trzy lata temu, kiedyś znała człowieka, jestem tego pewna, później stała się wolno-żyjącym kotem dlaczego tak się stało, kto to wie.
Rodziła dzieci, aż wolontariuszki postanowiły zakończyć te przyjścia na świat niechcianych kociaków, została wysterylizowana a z braku miejsc w domach tymczasowych wypuszczona z powrotem na murawę boiska piłki nożnej. O białej śnieżynce dowiedziała się pani ze stolicy i postanowiła dołączyć ją do swoich śnieżynek. Myszka została przetestowana, testy ujemne zaszczepiona łącznie z białaczką i ruszyła w drogę do stolicy.
Niestety czas jaki spędziła na ulicy odcisnął piętno na psychice kotki, nie ufała człowiekowi broniła się przed kontaktem z nim, stado traktowała jak rywali. Pani postanowiła po tygodniu oddać kotkę z powrotem.
Trafiła do mnie, do kociego domu w pełni tego słowa znaczeniu, bo zamieszkują go tylko koty, w ciszy i spokoju.
Uczyłyśmy się siebie nad wzajem ,ja dawałam jeść i czyściłam kuwetę ona przyzwyczajała się do mnie a ja sprawdzałam na co mogę sobie pozwolić, później było głaskanie, póżniej było podnoszenie na rączkach zaufanie budowałam bardzo delikatnie bo to w końcu delikatna śnieżynka nigdy nie zaatakowała pazurem, jej protest przed czymś to jedynie fuknięcie i pacnięcie łapką a ja nie nalegałam.
Kotka od początku była i jest czysta kotka nie załatwiła się nigdzie indziej jak tylko w kuwecie.
Jest u mnie od połowy maja i mogę się pochwalić że poznałam Myszkę, nie napiszę o 100% pewności zachowania kota, bo kot jest kotem.
Myszka obecnie jest na etapie kota ufającego człowiekowi ,nawet zabiega o jego uwagę, potrafi upomnieć się o głaskanie, jest bardzo radosną kotką potrafi bawić się zabawkami, chować w kocyku, robić szybką galopadkę, popędzić kota kotu, przeciwstawić się szefowej stada, to już nie ta sama kotka co przyjechała i cały dzień wyglądała przez okno.
Obecnie przechodziła wirusówkę oczną, podawanie leków do pysia odbyło się wręcz idealnie, mycie śpioszków w oczkach to już rytuał tak samo jak czyszczenie białego noska.
Właśnie przeszła testowanie polegające na głaskaniu przez osoby których wcześniej nie znała Zdała na 6 z +
Ze stadem kotów żyje sobie zgodnie choć nie darzy sympatią jednej kocicy ,na szczęście rozlewu krwi nie ma.
Jest kotem nie wybrednym kulinarnie choć ma swoje ulubione dania.
Obecnie może szukać domu, domu spokojnego stabilnego, oczekującego kota który sam upomni się o głaskanie i pokaże jak szybki i zwinny może być kot, jak miło wtuli główkę w dłoń człowieka jak kropelka śliny spadnie z pyszczka rozanielonego białego kotka.
Z uwagi na brak sprawdzenia zachowania kotki w stosunku do dzieci
Myszka polecana jest dla dorosłych, może już na emeryturze :)

Kotka zostanie oddana do nowego domu po podpisaniu umowy adopcyjnej.

Kontakt:
tel.512-596-600