DWIE SŁODKIE KRÓWKI W SAM RAZ NA JESIEŃ
Są szalone i rozbrykane. Nic dziwnego - to jeszcze kocie dzieciaki. Jacuś ma ok. 12 tygodni, a Gajeczka - 8. Z pewnością urodziły się w domu, bo od pierwszej chwili mruczą, dopraszają pieszczot i doskonale wiedzą co to kuweta. Jak domy straciły - tego się nie dowiemy. Jacusia znaleziono miauczacego przeraźliwie w silniku zaparkowanego samochodu, a Gajeczkę - błąkająca się samotnie po ulicy.
Te smutne chwile są już za nimi. Teraz maluchy spędzają całe dnie na zabawie, a miseczki zawsze są pełne.
Jacuś jest nieco spokojniejszy i większy z niego pieszczoch - lubi przytulić się do opiekunki i mrrruczeć nadstawiając brzuszek do głaskania. Choć oczywiście i nabroić potrafi. Jak to kociak. Na nosku ma czarną podłużną łatkę, która dodaje mu kociego uroku.
Gajeczka to wulkan energii. Dla niej zabawy i uganiania się za zabaweczkami nigdy dość. Jeśli kochacie kruche, porcelanowe figurki i fantazyjnie upięte zasłony - to nie jest kociak dla Was. Ciekawska panienka wszędzie zajrzy, wszędzie wlezie i wszystko musi koniecznie popacać łapką. A nuż zleci i narobi fajnego hałasu? Dopiero po wielogodzinnej zabawie jest czas na przytulenie się i spokojny sen na kolanach.
Kociaczki są zdrowe, zaszczepione i odrobaczone. Dogadują się z innymi kotami (choć Gajeczka nie będzie dobrą towarzyszka dla spokojnego, kociego emeryta). Gajeczka jest też za pan brat z psami.
Idealne kociaki na jesień. Czego im brak? Tylko najlepszego na świecie domku!

Jacuś i Gajka mogą być wydane do nowego domu po wizycie przedadopcyjnej i podpisaniu umowy.

Kontakt: zofia.domaniewska@gmail.com, tel. 695 063 783